Sensacja podczas Speed Chess: Duda pokonuje Karjakina

Jan-Krzysztof Duda zagrał w rosyjską ruletkę z Siergiejem Karjakinem podczas Speed Chess Championship i przeżył, aby opowiedzieć o tym potomnym. Duda nie tylko przetrwał segment bulletów, ale wygrał go wynikiem +4 =1 -2, zapewniając sobie zwycięstwo w meczu.

Po dwóch pierwszych częściach był remis, a potem cztery zwycięstwa Dudy pozwoliły mu wygrać cały mecz, co przez wielu jest uważane za największą niespodziankę w trzyletniej historii SCC. Jest to bezsprzecznie spore zaskoczenie, biorąc pod uwagę miejsca obu na liście startowej: nr 14 pokonał nr 3.

Łatwo zobaczyć, kiedy losy meczu się odwróciły. Model statystyczny autorstwa SmarterChess.

Kolejnym czynnikiem, który potwierdza, że niewielu spodziewało się takiego rozstrzygnięcia, jest fakt, że spośród 2156 fanów, którzy wytypowali wyniki tej edycji SCC, 226 jeszcze się nie pomyliło. Kiedy mecz się skończył, pozostało zaledwie tuzin perfekcyjnych typerów. Ogółem 90% osób, które się z nami bawiło, źle wytypowało wynik właśnie tej pary (nie ma informacji czy właściciele Chess.com wyjdą z propozycją w stylu Warrena Buffetta!)

"Podczas bulletów po prostu grałem," powiedział Duda, wyjaśniając, że im krótsze tempo gry, tym mniejszą ilością rozpraszających myśli mógł zaprzątać sobie głowę. "Uważam, że najlepiej jest nie myśleć zbyt dużo i po prostu grać z serca."

Zdarzało się już, że niżej notowani gracze byli blisko. W trakcie czwartej partii (na zdjęciu) nikt nie mógł przewidzieć, że to wszystko się tak skończy.

Żaden z graczy nie mógł być do końca zadowolony ze swojej gry w segmencie "5+1", ale można było dostrzec dwie prawidłowości: było mało remisów, a jeszcze mniej wygranych czarnymi. Tylko jedna spośród pierwszych 14 partii zakończyła się podziałem punktu, a w pewnym momencie (partie 7-14) białe wygrały 8 partii z rzędu.

Duda nie wygrał ani jednej partii czarnymi aż do ostatniej gry segmentu "3+1", ale było to o tyle ważne zwycięstwo, że pozwoliło mu wyrównać stan rywalizacji przed ostatnią, sprinterską, częścią meczu. Siedem partii segmentu "1+1" to najmniej w historii SCC, a 24 partie, rozegrane łącznie w meczu, to najniższy wynik w tym sezonie.

Segment 5+1

Duda przegrał pierwszą partię, jednak zrewanżował się już w kolejnej. Początkowo wydawało się, że przeoczył niesamowicie sprytne odciągnięcie, jednak okazało się, że rozważna gra się opłaciła, co możesz zobaczyć poniżej.

Zabawne, że o zwycięstwie zadecydował nie ten pionek wieżowy Dudy, którego można było o to podejrzewać.

Duda na krótko wyszedł na prowadzenie, wygrywając czwartą partię. Kolejny raz prowadził dopiero za 14 partii dwie godziny później. Trzecia końcówka "goniec na skoczka", wygrana przez Karjakina, pozwoliła Rosjaninowi wyrównać stan meczu.

Potem Karjakin się rozpędził, wygrywając kolejne dwie partie, a ta seria trzech zwycięstw ostatecznie okazała się najdłuższą, jaką zaliczył w trakcie całego meczu. W drugiej partii wspomnianej serii, po raz pierwszy wybrał (a potem powtórzył go jeszcze parę razy) wariant wymienny w partii hiszpańskiej.

"Właśnie tego Duda z pewnością chce unikać," powiedział komentator IM Danny Rensch o tym, w jaki sposób bardziej doświadczony Karjakin ograł świeży numer jeden polskich szachów.

Mniej więcej w momencie, kiedy ogłoszono śmierć Burta Reynoldsa, skoczek Karjakina zaczął hasać w końcówce.

Po tych trzech porażkach Duda zakończył serię, burząc "mur berliński", debiut (a może końcówkę), który często gościł na szachownicy podczas tego meczu. Czasem zdarzało mu się schodzić z czasem do jednej sekundy, ale pomimo tego pokazał, że potrafi świetnie zamienić małą pozycyjną przewagę w cały punkt.

Partia zakończyła się dosłownie chwilę przed zakończeniem segmentu, zatem panowie rozegrali jeszcze jedną partię blitza "5+1". Okazała się ona szczęśliwa dla Karjakina, który wygrywając ją, powiększył prowadzenie do 5.5-3.5. Była to jedyna część meczu, którą Rosjanin wygrał tamtego popołudnia.

Chociaż dla niego był to już wieczór i, jak wyjaśnił, grał ten mecz w trakcie wizyty u rodziny. Fakt, że nie był u siebie, miał pewne negatywne konsekwencje.

"Muszę przyznać, że moja myszka była bardzo wolna, ponieważ nie byłem w swoim domu. Trochę to utrudniało mi grę," powiedział Karkakin. "Ale oczywiście to nie przez myszkę przegrałem."

Duda zdradził, że także nie miał idealnych warunków, ponieważ borykał się z problemami z połączeniem internetowym.

"Na początku bardzo się denerwowałem," powiedział. "Jednak w okolicach drugiej partii zdałem sobie sprawę, że lagi są także elementem gry."

Segment 3+1

W pierwszych partiach tej części gracze wymieniali się zwycięstwami białym kolorem. Żaden debiut czarnych nie zapewniał bezpieczeństwa: francuska, berlińska, sycylijska - we wszystkich debiutach czarne poległy. Jednak nie w tak spektakularny sposób, jak w słowiańskiej. W jednym z nielicznych przypadków, kiedy białe rozpoczęcie partię pionkiem hetmańskim, Duda pokonał swojego rywala po zaledwie 19 ruchach, grając niczym mistrzowie ataku z XIX stulecia.

Nie dalej jak dwie rundy wcześniej, Duda pokazał, że w dorabianiu hetmanów jest tak biegły, jak w ich poświęcaniu.

Po meczu Karjakin powiedział, że miał świadomość, że ten dzień może nie należeć do niego. Po wyczerpującym miesiącu, w trakcie którego brał udział w podwójnym turnieju w St. Louis, SCC nie było dla niego odpowiednim miejscem do odzyskania formy.

"Grałem niespecjalnie dobrze," powiedział. "Popełniłem tak wiele prostych błędów... Ciężko było kontynuować grę. Po partii nr 2 zdałem sobie sprawę, że jestem w słabej dyspozycji."

Jan-Krzysztof Duda, co widać na tym wykresie, nie miewał w ostatnich latach zbyt wielu gorszych momentów. Wykres z 2700chess.com.

Karjakin zwrócił uwagę na podstawkę wieży, która miała miejsce w partii nr 14. Była to czwarta z rzędu wygrana Dudy, odniesiona białymi. Wtedy gdy wydawało się, że czarne przerwą wspólną serię siedmiu zwycięstw białych, Karjakin postawił swoją wieżę na feralnym polu. Jakby tego było mało, chwilę wcześniej na zegarze Dudy widniało 0.0, jednak potem pojawiło się 1.2 z uwagi na opóźnienie.

"Co tam się wtedy działo!" powiedział potem komentator, GM Robert Hess. "Prawie spadłem z krzesła."

Po remisach w partiach 15 i 16 (remisy były rzadkością, a w całym meczu oglądaliśmy tylko cztery partie, zakończone w ten sposób), Duda po raz pierwszy wygrał czarnymi partię numer 17, dzięki czemu na tablicy wyników ponownie widzieliśmy tę samą ilość punktów na koncie obu graczy: 8.5-8.5. Tym razem Karjakin podstawił skoczka, a potem przeoczył uderzenie, dzięki któremu mógł go odzyskać.

Do niedawna w SCC nie było sytuacji, aby do ostatniej segmentu meczu gracze przystępowali z taką samą ilością punktów, a teraz oglądaliśmy dwie takie sytuacje w dwóch ostatnich meczach.

Segment 1+1

Nazwa użytkownika Dudy na chess.com to (@Polish_fighter3000), ale nie oddaje to w pełni jego umiejętności, gdyż zakończył segment bulleta, mając ranking 3008.

Wygrał dwie pierwsze partie, dzięki czemu zaliczył serię łącznie trzech wygranych z rzędu. W pierwszej z nich Karjakin (@sergeykarjakin) nie dostrzegł mata, który był do uniknięcia:

"Czy to naprawdę się wydarzy?" zapytał Rensch po tym, jak Duda objął prowadzenie.

Obrona francuska Duda dała mu drugie zwycięstwo czarnymi z rzędu, a zagrał wariant, który, jak twierdzi, grywa również na co dzień.

Karjakin zmniejszył potem różnicę do zaledwie jednego punktu, ale w partii nr 22, jego podstawka okazała się decydująca dla losów całego meczu. Po 44...Wd8 stanął w obliczu dwupunktowej straty i małej ilości czasu, jaka pozostawała do końca meczu.

Duda potem wykazał się dużym sprytem i wykorzystał "zasady meczu." Oto wspomniane wyżej ustawienie z obrony francuskiej, które pomogło mu wygrać.

Ściana pionkowa, uformowana przez Dudę, pomogła mu wydłużyć partię, a zarazem zbliżyć się do upragnionego końca meczu. Remis, uzyskany po długiej grze, nie urządzałby Karjakina, który zdecydował się zaryzykować, jednak Duda sprostał wyzwaniu i wygrał.

Duda prowadził już zatem aż trzema punktami na zaledwie cztery minuty do zakończenia meczu i wszystko, co musiał zrobił, to "przetrwać" po jakieś 30 ruchów w kilku kolejnych partiach, aby czas upłynął. Poradził sobie nawet lepiej.

"Jesteśmy świadkami pierwszej poważnej sensacji w historii Speed Chess Championship," oznajmił Rensch.

Karjakin zakończył mecz w dobrym stylu, w ładny sposób święcąc jakość. Począwszy od pozycji, widocznej na poniższym diagramie, szachował lub bił przez dziewięć kolejnych posunięć (mam nadzieję, że pisze pan drugą część swojej książki, panie Hertan!)

Karjakin powiedział potem, że żałuje, że nie pokazał swojej najlepszej gry, zamiast popełniać proste błędy.

"Chciałem grać kreatywne szachy, ale może powinienem był wybierać poważniejsze debiuty, aby mieć szansę na lepsze wyniki," powiedział.

W następnej rundzie Dudę czeka w dużej mierze powtórka z rozrywki! Zmierzy się bowiem z Alexandrem Grischukiem, który, podobnie jak Karjakin, jest byłym rosyjskim mistrzem blitza, z którym Polak nigdy wcześniej nie spotkał się przy szachownicy.

Kolejnym wydarzeniem dla fanów SCC będzie ostatni pojedynek pierwszej rundy tegorocznej edycji. I będzie to pojedynek wyjątkowy.

• Anish Giri - Shakhriyar Mamedyarov: .

Komentarz na żywo będzie dostępny na Chess.com/TV oraz Twitch.tv/chess.