Łukasz Nowak zdobywa tytuł Mistrza Międzynarodowego (IM)

Choć z dala od szachownicy poruszanie się stanowi dla mistrza FIDE (FM) Łukasza Nowaka poważny problem, ruchy szachowych bierek nie mają przed nim większych tajemnic i potrafi je wykonywać dużo lepiej niż inni. W zeszłym miesiącu niesamowity 25-latek spełnił wszystkie wymagania potrzebne do zdobycia tytułu mistrza międzynarodowego (IM).

Kilka miesięcy po urodzeniu u Łukasza zdiagnozowano rdzeniowy zanik mięśni (SMA). Obecnie sam nie jest w stanie wykonać praktycznie żadnego ruchu i potrzebuje wsparcia przy wykonywaniu zwykłych, codziennych czynności. 

Łukasz nauczył się grać w szachy w wieku siedmiu lat od swojego dziadka. W tej chwili gra na takim poziomie, o jakim niektórzy mogą jedynie pomarzyć. Dzięki znacznym postępom poczynionym przez ostatnie dwa lata, na najnowszej, lipcowej liście rankingowej FIDE ranking Polaka wynosi 2408 pkt.

„Bycie szachistą i ogólnie życie z mojego rodzaju niepełnosprawnością nie jest łatwe. W podróży zawsze muszę mieć kogoś do pomocy i musimy znaleźć nocleg w miejscu, które jest przystosowane dla osób niepełnosprawnych, co zazwyczaj wiąże się z dużymi kosztami. Na większość turniejów jeździł ze mną mój tata, ale ostatnio nie był w stanie pogodzić wyjazdów ze swoją pracą, dlatego musiałem zatrudnić asystenta" - powiedział Łukasz w wywiadzie dla Chess.com. 

„Na szczęście potrafię samodzielnie korzystać ze swojego laptopa, co daje mi choć trochę niezależności. Podczas partii mówię, jaki ruch chcę wykonać, a mój asystent przestawia bierkę na szachownicy, wciska zegar i zapisuje ruch". 

Łukasz zdobył swoją pierwszą normę na mistrza międzynarodowego w 2016 roku, a wypełnienie następnej zajęło mu kolejne pięć lat. Na szczęście nie musiał tak długo czekać na zdobycie trzeciej - udało mu się to po dwóch kolejnych latach, w czerwcu 2023 r., podczas XXXVII Międzynarodowego Turnieju Szachowego o Puchar Wojewody Dolnośląskiego w Legnicy. Łukasz mówi, że swój sukces zawdzięcza codziennej pracy nad szachami (do pięciu godzin dziennie) oraz wspólnym od pięciu lat treningom z arcymistrzem Bartoszem Soćką. 

„Zdobycie tytułu IM to dla mnie ogromna ulga. Pierwszą normę wypełniłem siedem lat temu, więc byłem pewien, że uda mi się zdobyć ten tytuł, jednak przez bardzo długi czas nie potrafiłem uzyskać wystarczających wyników".

Łukasz zakończył turniej kołowy z udziałem 10 zawodników na drugim miejscu, zdobywając 5,5 pkt. Pierwsze miejsce zajął FM Jan Klimkowski, który wyprzedził go o jeden punkt.

„Początek turnieju był w moim wykonaniu słaby—dwa punkty z pięciu to nie był wynik, o jakim marzyłem. Trzeba było wygrać kolejne partie, ale nie spanikowałem i do szóstej rundy podszedłem bardzo spokojnie”. Specjalnie dla czytelników Chess.com Łukasz przeanalizował partię właśnie z tej rundy:

„Trzy ostatnie partie były bardziej zacięte, ale udało mi się w nich ugrać 2,5 pkt i dzięki temu zdobyć tytuł IM”.

Zapytany o to, co najbardziej przyczyniło się do zrobienia przez niego tak dużych postępów w niedawnym czasie, Łukasz odpowiedział:

„Według mnie najważniejszą rzeczą, która pomaga w robieniu postępów w szachach, jest codzienna rutyna. Chodzi mi na przykład o to, że codzienny, jednogodzinny trening jest dużo lepszy niż siedem godzin treningu jednego dnia, a potem sześć dni przerwy. Jest to rzecz, która w znaczący sposób pomogła mi podnieść poziom mojej gry”.

Łukasz mówi, że chce, by ludzie traktowali go jak każdego innego człowieka, i że szachowa społeczność pomogła mu poczuć się normalnie: „Ogólnie rzecz biorąc ludzie są dla mnie bardzo mili i pomagają mi”.

Łukasz jest gotowy na kolejne wyzwanie, jakim jest zdobycie tytułu arcymistrza (GM). Jego niepełnosprawność wiąże się jednak z dużymi kosztami, dlatego szuka sponsora, który chciałby go wesprzeć.

„Szachy to moja pasja i sposób na życie. Mam cele, które mogę realizować. Przy szachownicy mogę zapomnieć o swojej niepełnosprawności i rywalizować z innymi tak jak każdy inny szachista. Uwielbiam grać w turniejach i nie potrafię wyobrazić sobie bez tego mojego życia".