Batumi Chess Club NONA wygrywa Klubowy Puchar Europy po raz trzeci

Zawodniczki  Klubu Szachowego Batumi NONA wygrały w ubiegłą sobotę w Göynüku/Antalii Klubowy Puchar Europy. Jak obiecaliśmy, publikujemy osobną relację z turnieju kobiet, a jej autorką ponownie jest IM Jovanka Houska.

Klubowy Puchar Europy (ECC) z pewnością jest jednym z najbardziej fascynujących turniejów drużynowych w roku. Chociaż jest on stosunkowo krótki (7 rund), to daje szansę oglądania zarówno zawodników czołówki światowej, zarabiających krocie, drużyny narodowe, dla których jest to element treningu, jak i szachowych amatorów, dla których sam udział w zawodach takiej rangi jest wielkim przeżyciem.

A zatem 8 października rozpoczął się 22 Klubowy Puchar Świata Kobiet razem z 33 (otwartym) Klubowym Pucharem Europy, oba turnieje rozgrywane w pełnym przepychu kurorcie Avantgarde w tureckiej Antalii. W tej idylli w szranki stanęło 12 drużyn, a w każdej 4 zawodniczki oraz jedna rezerwowa, z ośmiu krajów, a wszystkie walczyły o upragnione trofeum (oraz pierwszą nagrodę w wysokości 3 tysięcy euro!)

Widok z okna jest dowodem na to, że to miejsce jest takim małym rajem. | Photo: David Llada/ECC.

Wspomniane wyżej 12 drużyn to (według numerów startowych): Batumi Chess Club NONA (Gruzja), UGRA Chess Club (Rosja) SHSM Legacy Square Capital (Rosja), Odlar Yurdu (Azerbejdżan), Bossa Nova (Białoruś), Cs Studentesc Medicina Timisoara (Rumunia), Anatolia (Turcja), Mulhouse Philidor (Francja), Marmara (Turcja), Beer Sheva Chess Club (Izrael), Aegean (Turcja) oraz Mediterranean (Turcja).

I chociaż nastąpił niewielki spadek, jeśli chodzi o liczbę drużyn, biorących udział w turnieju, to sprawy z pewnością mają się całkiem nieźle, jeśli chodzi o szachy kobiece w Turcji, ponieważ drużyny z tego kraju zgromadziły świetne zawodniczki.

Sponsorzy mistrzów ECC w 2016 roku Cercle d’Echecs de Monte Carlo naprzemiennie wysyłają drużynę światowej klasy na ECC i organizują turniej pań w Monako. W tym roku, pod koniec października odbędą się tam Mistrzostwa Europy Kobiet w szachach szybkich i błyskawicznych.

Cele drużyn

Na papierze oczywistym faworytem był gruziński kolos Batumi chess club NONA, drużyna, która swą nazwę wzięła od klubu szachowego "Nona Gaprindashvili" w Batumi. Burmistrz Batumi jest jednocześnie sponsorem drużyny. Po wygraniu dwóch tytułów w pierwszych dwóch startach w 2014 i 2015 roku, drużyna gruzińska przybyła do Antalii bardzo zdeterminowana, aby po raz trzeci udowodnić swoją supremację. Ze średnim rankingiem 2495 i czterema zawodniczkami z tytułem arcymistrza w składzie, na czele z najwyżej notowaną w całym turnieju Hariką Dronavalli, drużyna celowała w złoto.

Drugim i trzecim numerem startowym legitymowały się rosyjskie kluby UGRA oraz SHSM Legacy Square Capital, oba regularnie meldujące się na starcie ECC. Jednak żaden z nich nie dokonał wzmocnień w stosunku do lat poprzednich, decydując się na zaufanie doświadczeniu i wierząc w zbudowaną już atmosferę.

Klub szachowy UGRA w natarciu. Marina Nechaeva (z przodu) zdobyła 5.5 punktu w 6 partiach, a jej wynik tankingowy to kosmiczne 2657. | Photo: ECC.

Czwarty numer startowy przypadł zawodniczkom Odlar Yurdu z Azerbejdżanu (średni ranking 2348). Drużyna swoją nazwę zawdzięcza uniwersytetowi w Baku. Drużyna opierała się na czterech zawodniczkach azerskiej reprezentacji. Klub Odlar Yurdu, który miał również swoich przedstawicieli w grupie open, nie był jedynym, który potraktował udział w ECC jako trening. "Lokalny" klub Anatolia był w istocie reprezentacją Turcji.

Innymi drużynami wartymi uwagi były Bossa Nova z Białorusi (5 numer startowy), która wzmocniła skład Ukrainką GM Natalią Zhukovą, a także rumuńska drużyna Cs Studentesc Medicina Timisoara, która uzyskała awans na ECC dzięki drugiemu miejscu w rumuńskiej Superlidze. 

Wszytskie partie rozgrywano przy użyciu standardowego tempa gry FIDE z, modnym ostatnio, zakazem remisu przed 30 posunięciem. Oprócz czterech nagród (3000 euro, 2500 euro, 1500 euro, 1000 euro), były też nagrody na szachownicach za najlepszy wynik rankingowy (500 euro). 

Wszystko zgodnie z planem...?

Jak to zwykle bywa w turniejach szwajcarskich, pierwsza runda obyła się bez większych niespodzianek, choć drużyna Batumi c.c. NONA zdołała wygrać w minimalnym stosunku z Anatolią. Zasady są takie, że za wygraną w meczu drużyna otrzymuje 2 punkty meczowe, a za remis 1 punkt, a więc wszyscy faworyci dzielili pierwsze miejsce po rundzie otwarcia. 

Sprawczynią największej niespodzianki turnieju była WFM Cecile Haussernot. Wicemistrzyni Francji pokonała IM Olgę Giryę. | Photo: Gurkan Ergun/ECC.

Nie mieliśmy niespodzianek, jeśli chodzi o wyniki drużynowe, natomiast jeśli chodzi o wyniki indywidualne, to za niespodziankę należy uznać wygraną WFM Cecile Haussernot (grającej dla debiutującego Mulhouse Philidor) z IM Olgą Giryą.

Najciekawsza fryzura! IM Elisabeth Paehtz z Cs Studentesc Medicina Timisoara. | Photo: Gurkan Ergun/ECC.

Nic pewnego!

Rozgrywanie turnieju szwajcarskiego przy zaledwie 12 drużynach i 7 rundach oznacza, że niektóre, kluczowe dla końcowej klasyfikacji, mecze zostaną rozegrane bardzo wcześnie. Po bezproblemowej rundzie pierwszej, już w następnej byliśmy świadkami niespodzianki: drużyna Batumi chess club NONA uległa drużynie Odlar Yurdu w bardzo zaciekłym meczu. GM Nino Batsiashvili uratowała honor Gruzinek, wygrywając ciekawy pojedynek:

UGRA utrzymała remis ze swoim rosyjskim odpowiednikiem SHSM Legacy Square Capital, całkiem normalny rezultat dla obu drużyn, ale niestety oznaczający że szanse każdej z nich na walkę o złoto zmalały. Dzięki tym wynikom już na tym etapie mieliśmy dwóch liderów: Odlar Yurdu i Bossa Nova (która pokonała Srudentesc Medicina Timisoara).

Ulviyya Fataliyeva, grająca dla Odlar Yurdu, wygrała drugą szachownicę. | Photo: Anastasia Karlovich/ECC.

Runda trzecia to pojedynek na szczycie. Bossa Nova pokonała dotychczasowego współlidera, Odlar Yurdu w minimalnym stosunku 2.5-1.5. Wszystko dzięki temu, że zwycięstwo odniosła Ulviyya Fataliyeva.

W innych meczach ponownie obserwowaliśmy gubienie punktów przez faworytów. Legacy Square Capital zremisował ze Studentesc Medicina Timisoara. W jednym z kluczowych meczów, drużyna Batumi NONA po zimnym prysznicu w poprzedniej rundzie, zrehabilitowała się, pokonując team UGRA (2 numer startowy).

GM Nana Dzagnidze dostarczyła wiele kluczowych punktów swojej drużynie Batumi NONA. | Photo: David Llada/ECC.

Przez chwilę wyglądało to tak, jakby nie wszystko szło po myśli gruzińskich faworytek. IM Marina Nechaeva znów pokonała GM Belę Khotenashvili w nieskazitelnej partii. Nino Batisashvili wyrównała stan meczu, wygrywając z IM Olgą Giryą, a wtedy stało się jasne, że wszystko zależy od tego, czy GM Dzagnidze zdoła cokolwiek wycisnąć z tej złożonej końcówki przeciwko byłej mistrzyni świata Annie Usheninie.

Drużyny nie pozwoliły kibicom się nudzić w rundzie 4, ponieważ wszesny lider Bossa Nova, który bez problemów wygrał w rundzie 3, został powstrzymany przez drużynę Legacy Square Capital. Od rundy czwartej w czołówce zrobiło się niezwykle ciasno. Aż cztery drużyny (Legacy Square Capital, Batumi NONA, Odlar Yurdu oraz Bossa Nova) miały w tym momencie po 6 punktów z 8 możliwych.

"Jesteśmy tu, by walczyć!"

Powiedziała arcymistrzyni Batsiashvili i ten duch walki unosił się nad szachownicami w ostatnich rundach. W piątej z chaosu wyłoniło się dwóch liderów, zarówno Batumi NONA, jak i Odlar Yurdu pokonały swoich rywali, odpowiednio drużyny Bossa Nova i Legacy Square Capital, zgodnie po 2.5-1.5. Jednak dopiero w szóstej rundzie na prowadzeniu mieliśmy tylko jedną drużynę, po tym, jak Batumi NONA pokonała Legacy Square Capital 3-1. 

Prawdziwa tragedia rundy szóstej zdarzyła się w meczu UGRA-Odlar Yurdu. UGRA chess przegrywała jednym punktem i miała nadzieję odrobić straty. Niestety możemy z dużą dokładnością określić punkt, w którym marzenia tej drużyny o złocie odeszły bezpowrotnie.

Bossa Nova ma swoją definicję w słowniku, która określa ją jako "styl brazylijskiej muzyki, wywodzący się z Samby, ale przywiązujący większą wagę do melodii."

GM Natalia Zhukova, pierwsza szachownica drużyny Bossa Nova, miała imponujący start 5/7. | Photo: David Llada/ECC.

Piąty numer startowy (Zhukova, Badelka, Zaiatz i Stetsko) grał jak z nut, pokonująć 3-1 lokalne bohaterki z Anatolii. Rzuć okiem na zwycięstwo nowego nabytku drużyny, GM Zhukovej. Dała lekcję IM Ekaterinie Atalik, niczym profesor uczniowi. 

Po sześciu rundach tabela przedstawiała się następująco:

Przez większą część turnieju niewielu mogłoby przewidywać fascynujący finisz. I o ile Odlar Yurdu, Bossa Nova oraz UGRA grały ze znacznie niżej notowanymi rywalami, to z pewnością nie można było powiedzieć tego samego o drużynie Batumi NONA, która mierzyła się z niedoszacowanym teamem Studentesc Medicina Timisoara.

Na początku wszystko wyglądało nieźle dla Batumi, którego zawodniczki otrzymały całkiem obiecujące pozycje. Jednak wszystko wywróciło się do góry nogami w momencie, kiedy Batsiashvili podstawiła wieżę w partii z IM Cosmą, Khotenashvili krok po kroku zmierzała do wygranej, a Dzagnidze zremisowała z IM Elisabeth Paehtz.

GM Harika Dronavalli może i zremisowała wszystkie partie, ale jej remis w ostatniej partii sprawił, że była bohaterką dnia. | David Llada/ECC.

Wtedy wszystkie oczy zwróciły się na partię najwyżej notowanej w turnieju GM Hariki Dronavalli. Wszyscy zastanawiali się zdoła ona uratować ostrą jak brzytwa pozycję w partii z WGM Mihaelą Sandu. 

Niestety sprawy potoczyły się nie po myśli ambitnego zespołu z Azerbejdżanu, którego cięzka praca z pewnością jednak nie poszła na marne. Warto podkreślić szczególnie wynik rankingowy (2522), który osiągnęłą 21-letnia Ulviyya Fatalieva. Zapewniło jej to wygranie 2 szachownicy.

2017 Klubowy Puchar Europy Kobiet | Wyniki końcowe

Partie z TWIC.

Powiązane relacje:

• Kramnik Sits Out As European Club Cup Takes Off
• European Club Cup: Perfect Score For Globus, Odlar Yurdu
• Globus Wins European Club Cup; Kramnik To Miss Candidates?