Nie trollowałem, tylko takie jest moje zdanie. Trolli też nie lubię.
Jaka jest 2 najważniejsza figura w szachach
Wykaż absurdalność w moich wypowiedziach. Myślę, że prędzej wykażę, że ty mimo wszystko przyznajesz mi rację i tylko uważasz, że ja trolluję tylko dlatego, że po prostu nie nadążasz za moim tokiem myślenia.
Myślę, że będzie to moja ostatnia wypowiedź w tym wątku, bo teraz już całkowicie odkryłeś swoje oblicze trolla. Trolla cechuje bowiem to, że nie zajmuje się przedmiotem sprawy, tylko przenosi dyskusję na pole jakieś personalnej przepychanki. Jeśli Ci podkręca ego przekonanie, że za Tobą nie nadążam, to spoko -- krzywda mi się nie dzieje. Ale czasu na dostarczanie Ci tej satysfakcji nie zamierzam poświęcać.
Gdybym Ci przyznawał rację -- nie dyskutowalibyśmy. Umiem przyznać rację, bo w dyskusji interesuje mnie zbliżanie się do obiektywnej prawdy, a nie obrona Częstochowy.
A teraz spełnię Twoją prośbę -- choć zaznaczę, że nasza dyskusja polegała zasadniczo na tym, że ja przedstawiałem jakieś argumenty, które Ty kwitowałeś, jakże typowymi dla "ścisłowca", sentencjami, że coś tam jest utopią, itp. Udało się mi jednak znaleźć jakąś opinię (... rzecz jasna pozbawioną uzasadnienia -- jak na "ścisłowca" przystało) wśród Twoich wypowiedzi. Cytuję:
"Jeżeli chodzi o pyt o tym, czy 2 gońce są lepsze od 2 hetmanów, to ja uważam, że para różnopolowych gońcó jest najsilniejszą parą z wszystkich par, o które było to pytanie, gdyż w rzeczywistości 2 hetmany są o wiele słabsze niż 1 hetman."
Pomijając już praktykę gry w szachy, nawet z teoretycznego punktu widzenia jest to nie tylko absurd, ale wręcz całkowity absurd: hetman to bowiem nic innego, jak goniec i wieża połączone w jedno. Co więcej, jeśli hetmana protraktować jako "rozszerzonego gońca", to ma on dodatkowo tę zaletę, że w każdej chwili, kosztem jednego tempa, może zmienić kolor -- z białopolowego na czarnopolowy lub odwrotnie. Twoja teza zawiera więc, "matematyku", wewnętrzną sprzeczność -- oczywistą prawdopodobnie nawet dla najbardziej jednowymiarowego "humanisty" .
Dobrze, chętnie w rewanżu też bym Ci coś zakomenderował -- np. przedstaw powyżej zacytowane stwierdzenie Twojego autorstwa 5 graczom z rankingiem powyżej 1500 i zrelacjonuj ich reakcje, ale... wolę po prostu poprosić o to, byśmy zakończyli tę słowogrę :D.
Dobra, traktuj mnie tak jak chcesz, ale ja też chcę dojść do obiektywnej prawdy w tej dyskusji.
Nie zamierzam za wszelką cenę pokazywać innym, jakie jest moje zdanie, ale wiem, że ich reakcja byłaby w najlepszym przypadku taka sama jak twoja. (ogólnie ja cię szanuję, tylko jedynie mnie nie rozumiesz (lub ja ciebie)). Może mam jednak naturę trolla, ale nie trolluję (jeśli nie trzeba) i nie lubię trollować. Jeśli chcesz, gdzie mam wskazać główną wadę hetmana, to powołam się na jedną z końcowych dialogów w powieści Isaaca Asimowa pt. "Pozytronowy detektyw" (chyba to było w tej części), jak główny bohater rozmawia ze swoim szefem o mieszkańcach innych planet (też są ludźmi).
Problem w tym, że król ma 4 punkty, to po pierwsze. A po drugie, to nadal nie udowodniłeś, że hetman jest 2. najważniejszą bierką szachową (po królu). Udowodniłeś tylko, że hetman jest najpotężniejszą bierką w szachach. Ale to tak naprawdę nic nie mówi o hierarchii bierek.
Cześć Mam pytanie, już dwukrotnie w partii chciałem zrobić promocję piona na figurę , ale dochodząc do ostatniego pola nie mogłem wymienić piona, wyświetliła się lista z figurami i nic się nie działo. Pytanie, jak się tutaj promuje piona ??
Cześć Mam pytanie, już dwukrotnie w partii chciałem zrobić promocję piona na figurę , ale dochodząc do ostatniego pola nie mogłem wymienić piona, wyświetliła się lista z figurami i nic się nie działo. Pytanie, jak się tutaj promuje piona ??
Coś tutaj nie działa.
To musi być jakiś bug.
Nie odczuwałem jakoś szczególnie, żeby dyskusja szła pod czyjeś dyktando. Chyba że tak rozumiesz dyskusję, w której ktoś proponuje jakąś tezę, a inni się do niej odnoszą. Owszem, czułem coś w rodzaju trollingu, do którego -- jak rozumiem -- teraz się poniekąd przyznajesz. Cóż, powiem szczerze: uważam trolling za jeden z najgorszych rodzajów dyskusji: nie dość, że sama formuła jest nie fair (bo jest to rodzaj manipulacji), to w dodatku produktywność takiej wymiany poglądów jest bliska zeru, bo proponowana przez trolla teza z założenia jest absurdalna -- cała zabawa ma przecież polegać na przegimnastykowaniu rozmówcy, który ma starać się udowodnić, że biały to kolor z gatunku jasnych, a 2+2=4.
Nie jestem ani ścisłowcem, ani humanistą. Uważam zresztą takie rozróżnienie za nieco chybione. Ludzie oczywiście wykazują pewne specyficzne predyspozycje, a to, czym się zajmują na co dzień określa to, na czym się naprawdę dobrze znają, no i w jakimś stopniu warunkuje ich drogi rozumowania. Z drugiej strony, inteligencja polega właśnie na elastyczności myślenia i zdolności doszukiwania się prawdziwych zależności między rzeczami i zjawiskami, które się rozpatruje. Określenie się jako "ścisłowiec" lub "humanista" wydaje mi się znamionować chęć dania sobie prawa do niepodejmowania próby możliwie najlepszego zrozumienia jakiegoś problemu.