Artykuły
Dlaczego system londyński to najlepszy debiut na świecie

Dlaczego system londyński to najlepszy debiut na świecie

PedroPinhata
| 114 | Teoria debiutów

W dzisiejszych czasach, każdy początkujący szachista bardzo szybko uczy się dwóch rzeczy. Pierwsza, to jak przestawiać figury, druga - że nie należy lubić systemu londyńskiego.

Miliony memów ośmieszających ten debiut sprawiły, że idealny "Londyn" popadł w publiczną niełaskę. Jeżeli zagrasz 2.Gf4, zostaniesz natychmiast osądzony przez wszystkich dookoła - łącznie z tymi, którzy czarnymi grają odwrócony system londyński obronę słowiańską

Możesz tworzyć tyle memów, ile chcesz, ale nadeszła pora, żeby stawić czoła trudnej i brutalnej prawdzie. System londyński to najlepszy debiut szachowy - jeśli ktoś się z tym nie zgadza, niech udowodni, że się mylę.


Pokochany i znienawidzony przez wszystkich

System londyński podobno kochają wszyscy szachiści, ale właśnie dlatego wszyscy również go nienawidzą. To bardzo paradoksalne stwierdzenie, więc pozwólcie, że je Wam wyjaśnię. Osoby niecierpiące tego debiutu twierdzą, że nie da się grać bez przeniesienia się do szachowej wersji reklamy pasty do zębów - "dziewięciu na dziesięciu graczy korzysta z systemu londyńskiego". 

Ten argument wydaje się być sensowny. Odkąd mistrz świata Magnus Carlsen spopularyzował to otwarcie, wygląda na to, że wszyscy chcą go naśladować. Ale czy można ich za to winić? W końcu kto z nas nie chciałby grać tak jak facet, który z łatwością pokonał w 24 ruchach nie byle kogo, bo GM Ding Lirena?

Adnotacje - GM Rafael Leitão, zagorzały przeciwnik systemu londyńskiego (obecnie w trakcie terapii)

To właśnie takie partie powodują, że to otwarcie jest tak bardzo popularne. Na naszej stronie z debiutami, system londyński niezmiennie notuje największą liczbę odwiedzin i często jest też wybierany przez początkujących szachistów. Wygląda na to, że "Londyn" ma wiele wspólnego z tańcami z TikToka: wszyscy je krytykują, wyglądają żenująco, ale większość osób jest skłonna je publikować, jeśli przynosi im to wymierne korzyści.

Ale czy rzeczywiście o to chodzi? Czy system londyński naprawdę niszczy piękno i bogactwo szachów?

Spójrzmy na liczby. Codziennie na Chess.com około 200 000 partii zaczyna się właśnie od tego debiutu - to naprawdę sporo, jak na tylko jedno otwarcie. Jest jednak jeden mały szczegół: ta liczba stanowi około 2% wszystkich partii rozgrywanych na naszych serwerach.

Czy wiecie, co to oznacza? Jeżeli uważacie, że zbyt wiele osób gra 2.Gf4, to nie jest to matematyka - to trauma. A w przypadku traumy, należy poszukać profesjonalnej pomocy.

Najnudniejszy debiut na świecie

Szachiści uwielbiają niebezpieczeństwo. Często zdarza się, że topowi gracze, jak na przykład GM Hikaru Nakamura, walczą z lwami bez koszulek. Albo super arcymistrzowie, tak jak np. Fabiano Caruana, bawią się nożami z przepaską na oczach. Takie zachowania są po prostu wpisane w naturę każdego szachisty.

Może to właśnie dlatego wielu z nich ziewa na widok ruchu 2.Gf4? W Bo w tym posunięciu nie czuć adrenaliny. No bo jak ktokolwiek przy zdrowych zmysłach może porównywać ten ruch z doskonałym 1.e4, po którym zazwyczaj jesteśmy świadkami niezwykle emocjonujących potyczek taktycznych?


To zdecydowanie za dużo emocji dla jednej osoby:

Rozumiem. Skoro po 1.e4 wchodzimy do cudownego świata agresywnych szachów, to któż miałby ochotę poddawać się powolnym i nudnym torturom, jakie serwuje nam system londyński?

Tragedia.

Ale nudy!

No i cóż mam powiedzieć wszystkim nienawidzącym systemu londyńskiego.... Macie całkowitą rację.

'To nie jest debiut dla elity'

Duża część niechęci do systemu londyńskiego wynika z faktu, że tak naprawdę nie jest to debiut, ale raczej system. Możemy wykorzystać mniej więcej to samo ustawienie przeciwko większości wariantów, które zaserwują nam czarne. To dlatego szachowa elita zaczęła zwracać uwagę na to, że debiut ten ma zły wpływ na szachowy rozwój.

Pamiętam, jak kilka lat temu, po bardzo długiej przerwie, ponownie rozpocząłem moją przygodę z szachami. Jak prawie każdy początkujący gracz, białymi zawsze grałem szanowaną partię włoską. Pewnego dnia rozmawiałem o debiutach z moim współpracownikiem i ekspertem od amerykańskich szachów Colinem Stapczynskim, który powiedział mi, że powinienem spróbować systemu londyńskiego. 

Zaskoczony i oburzony wykrzyknąłem: "Jak śmiesz? Czyż to rozpoczęcie partii nie jest przeznaczone dla niewykształconych i pozbawionych polotu nudziarzy?" (lub coś w tym stylu). W tamtym okresie mój ranking w szachach szybkich zbliżał się do 1400 i w zasadzie myślałem wtedy, że system londyński jest "tylko dla noobów". Jednocześnie byłem autorem takich oto genialnych zagrań:

Tak wspaniały zawodnik nie jest najwyraźniej godzien systemu londyńskiego, prawda?

Potrzebowałem trochę czasu, żeby się przekonać, ale w końcu zdecydowałem się na "Londyn" i powiem Wam jedno: dzięki temu debiutowi moja gra w szachy zmieniła się na lepsze. Oczywiście, nie mówię, że przestałem podstawiać figury i grać jak frajer. Po kilku latach nadal to robię. Chodzi mi o to, że może powinniśmy trochę bardziej realistycznie podchodzić do tego, co dla większości osób oznacza "dobry debiut". 

Większość graczy na Chess.com ma ranking pomiędzy 600 a 1000. Jak widać na przykładzie mojej wyżej omawianej partii, nawet gracze z grupy 1400 mają problemy z tak prostymi rzeczami, jak dostrzeganie wiszących figur. Tak więc my, zwykli śmiertelnicy, nie musimy jeszcze rozumieć pozycyjnych zawiłości w gambicie hetmańskim lub w partii katalońskiej.

Mówiąc serio, dla nas sukcesem jest dotrwanie do 15. posunięcia bez utraty figury. A system londyński powinien nam w tym pomóc.

Udowodnijcie, że się mylę: system londyński to najlepszy debiut

Jak widzicie, jeśli szukacie czegoś, co nie jest nudne, to system londyński jest właśnie dla Was. Jeśli szukacie czegoś, co pomoże Wam nie oddawać swoich figur przeciwnikom (przynajmniej w debiucie), to system londyński jest właśnie dla Was. Jeśli będziecie chcieli zagrać coś wyjątkowego, to czy zaczniecie partię od 1.e4? Nie ma mowy, panie Jose Lopez. Gramy 1.d4 2.Gf4. A jeśli to Wam jeszcze nie wystarczy, oto kilka innych powodów, dla których warto grać ten cudowny debiut:

Szachistę ocenia się po tym, z kim się zadaje

Co mają ze sobą wspólnego wszyscy następujący arcymistrzowie: Carlsen, Wesley So, Alexander Grischuk, Levon Aronian, Nakamura, Vladimir Kramnik, Anish Giri, Gata Kamsky, Jan-Krzysztof Duda, Alexander Morozevich, Vladislav Artemiev, Ruslan Ponomariov, Boris Gelfand, Le Quang Liem, Maxime Vachier-Lagrave, Baadur Jobava, Wei Yi, Richard Rapport, Anton Korobov, Nigel Short, Bu Xiangzhi, Maxim Matlakov, Alexei Shirov oraz Daniil Dubov

Dam Wam małą podpowiedź: zaczyna się na 1.d4, a kończy na 2.Gf4.

Bardzo mało teorii

Jako zwykli, niezawodowi gracze, mamy w zasadzie dwa wyjścia. Możemy wybrać jakiś dobrze znany debiut, wnikliwie przeanalizować miliony możliwych wariantów i idei, które są w nim zawarte, a potem i tak grać fatalnie. Możemy też wybrać system londyński, nauczyć się podstawowych idei, które powinniśmy grać przeciwko kilku możliwym strukturom czarnych, a następnie w większości przypadków rozgrywać przyzwoite partie, dobrze się przy tym bawiąc. 

To naprawdę tylko i wyłącznie kwestia gustu.

Do wyboru, do koloru

Chcecie ustawić bardzo solidną pozycję i grać ostrożnie? System londyński nadaje się do tego znakomicie. A może jesteście żądni przygód i chcecie zagrać wątpliwą ofiarę, aby wprowadzić chaos w pozycji? Radujcie się przyjaciele, bo system londyński również w tym wypadku przyjdzie Wam z pomocą. A kiedy Wasz przeciwnik będzie już zasypiał wpatrując się w potężny trójkąt pionów, możecie zagrać słynne Gxh7+ i wygrać partię genialnym atakiem!

Podwójna radość

Wygrywanie partii systemem londyńskim sprawia mnóstwo frajdy. A kiedy już skończycie grać, możecie jeszcze podziwiać memy na jego temat! Podwójna radość.

(Tłumaczenie: Po zaledwie trzech ruchach w partii, na szachownicy może powstać około 121 milionów pozycji, a ludzie i tak grają system londyński)

Podsumowanie

Właśnie przedstawiłem Wam niezbite dowody na to, że system londyński jest najlepszym istniejącym debiutem. Może pewnego dnia, gdy na świecie pojawią się latające samochody i technologia umożliwiająca życie na Marsie, jakiś superkomputer wyposażony w silnik dwukrotnie mocniejszy od Stockfisha udowodni, że się mylę. Na razie jednak system londyński ma się bardzo dobrze.

Wszystko to, co przeczytaliście, to oczywiście żart. Nie ma czegoś takiego jak "najlepszy debiut" (choć jest coś takiego jak "najgorszy debiut"), a ja nie gram już nawet regularnie systemu londyńskiego.

I choć fajnie jest ponabijać się trochę z miłośników systemu londyńskiego, to jednak równie fajnie jest narazić się tym, którzy tego debiutu nie znoszą!

PedroPinhata
Pedro Pinhata

Pedro Pinhata is the Writing Lead for Chess.com. He writes articles, feature announcements, event pages, and more. He has been playing chess since 2019 and lives in Brazil.

więcej od PedroPinhata
Quiz o Magnusie Carlsenie. Czy pobijesz wynik Nakamury?

Quiz o Magnusie Carlsenie. Czy pobijesz wynik Nakamury?

Nazwy bierek szachowych w innych językach

Nazwy bierek szachowych w innych językach