Blogs
Titled Tuesday: sukces polskiego National Mastera, który się arcymistrzom nie kłaniał

Titled Tuesday: sukces polskiego National Mastera, który się arcymistrzom nie kłaniał

avoy777
| 4

Może 22 drugie miejsce to nie jest jakiś światowy sukces, ale polski National Master, czyli Mistrz Krajowy pokazał, że można śmiało powalczyć z arcymistrzami i mistrzami międzynarodowymi w cotygodniowym chess com-owym Titled Tuesday. 

Chodzi o Pawła Kowalczyka z kanału pawelkingofchess na twitchu. Tzn. teraz to jest z polskiego KrolPawel92

Takie sukcesy jak ten mogą przejść niezauważone, w szczególności, że Paweł na twitchu nie ma jeszcze oszałamiająco dużej widowni. A próbuje wielu streamerów grać w Tittled Tuesday, np. sam arcymistrz Zbigniew Pakleza, który tego samego dnia zajął 41 miejsce. Próbował kiedyś Krzysztof Budrewicz, znany jako Pan Szachuś, Kacper Polok i być może inni. Najczęściej kończy się to serią porażek, połamanymi zębami, choć niewykluczone, że coś przeoczyłem. 

Paweł wygrywając 8 z 11 meczy w TT, zdobył tyle samo punktów co Hikaru Nakamura i pozostawił za sobą wielu uznanych arcymistrzów. Co więcej - styl w jaki to osiągnął można uznać za arogancki, wszystkie partie - grane czy to kolorem czarnym czy białym zaczynał od a3, h3, h6, a6. Prowokując przeciwnika do zajęcia centrum i wyprowadzając kontrataki.

Bezczelne? A jakże! 

W pozytywnym tego słowa znaczeniu.

24 sierpnia w Titled Tuesday brały udział takie kozaki jak Nakamura, Fedoseev, Magsoodloo (Iran), Praggnanandhaa, Sarana, Konavets... Długo długo by wymieniać tych wszystkich grandmasterów. Paweł zostawił za sobą nie tylko Zbigniewa Paklezę, ale też Fedoseeva, Aleksandre Goryachkinę, tłum grandmasterów i international masterów. W sumie brało udział 530 osób. Zawody wygrał 21-latek z Iranu Parham Magsoodloo. 

No i właśnie ta bezczelność Pawła zwraca największą uwagę. 1. a3 ... możesz sobie grać jak masz tytuł arcymistrza na takim turnieju, a nie mistrza krajowego (NM). Polak udowodnił, że w szachach wiara w siebie i swoje możliwości ma większe znaczenie, niż solidny debiut, zwłaszcza na tempie 3+1, na którym rozgrywane były zawody. 

Na pierwszy ogień poszedł nowojorski mistrz krajowy Evan Rosenberg 

Kto wie, może granie takiego otwarcia, z odpowiednim przygotowaniem jest jakąś receptą na sukces w tak silnym turnieju? Z miejsca zaskakujesz przeciwnika, a potem wyprowadzasz zabójczą kontrę... Partia z Amerykaninem nie miała zwrotów akcji i była od początku do końca kontrolowana przez Pawła Kowalczyka. Zdenerwowany oponent, próbował na czacie nazywać go trollem, czyżby ze względu na fazę debiutową pojedynku?

Cały turniej w jego wykonaniu był transmitowany na kanale pawelkingofchess, w tle leciała muzyka, a Polak na luzie rozmawiał z widzami. Styl ma kontrowersyjny, raczej nie dla grzecznych odbiorców, nierzadko da się usłyszeć u niego jakieś przekleństwo. Chociaż tak naprawdę Paweł Kowalczyk musi być też wrażliwym człowiekiem, świadczy o tym dobór muzyki - od klasycznej, poprzez poezję śpiewaną, aż po dźwięki metalu. 

Na zdjęciu to ten duży chłopak z prawej strony. 

Być może wysoka forma Pawła była pokłosiem znakomitego przygotowania do wakacyjnego Pucharu Polski rozgrywanego w Opolu 17-18 lipca, w których to zawodach zajął 5 miejsce, zostawiając za sobą wielu krajowych arcymistrzów. Większą od niego rewelacją w całym cyklu zawodów Pucharu Polski, był być może 19-letni Radosław Psyk ze Skierniewic, który nie ma jeszcze tytułu mistrzowskiego. 

Ale to raczej Tittled Tuesday jest tym bardziej prestiżowym i wyczekiwanym  przez polskiego kibica. Kowalczyk pokazał, że można się nie bać i grać swoje!

W kolejnej partii rozpoczętej Białymi poprzez 1. a3... nasz Pablo znalazł się w niemałych tarapatach z zawodnikiem z Izraela z rankingiem około 2300. 

Czarne zajęły przestrzeń i zmusiły Białego do głębokiej defensywy. Ale Polak to ustał i odwrócił losy partii. Nie po raz ostatni zdarzy mu się taka sytuacja. 

Kolejną taką będzie miał z arcymistrzem z Kazachstanu Rustamem Khusnutdinovem, reklamującym się rankingiem ponad 2900 na chess com i opisującego siebie jako specjalistę od blitza. Khusnutdinov zajmie w tym turnieju trzecie miejsce, wygra między innymi z Fedoseevem (czwarty zawodnik ostatniego Pucharu Świata), Praggnananhaą, ale - uwaga! - nie z Pawłem Kowalczykiem !

Aczkolwiek trzeba przyznać, ze tym razem szczęście dopisało Polakowi, bo rywal podstawił hetmana !

Kolejnym rywalem - w czwartej rundzie - był słynny Baadur Jobava! Arcymistrz legenda. I wiecie co? Paweł stoczył z nim całkiem wyrównany pojedynek, przegrywając dopiero w końcówce. 

Król Paweł arcymistrzom się nie kłaniał i zaczął swoim 1. a3 !

Jobava zdobył przewagę, ale w końcówce komputery pokazały, że pozycja jest remisowa. Doszło do takiej o to sytuacji 

w której lepszym okazał się legendarny Gruzin. Co ciekawe nasz Paweł, dopiero jakiś czas po partii dowiedział się, że grał z samym Jobavą. 

Kolejne dwie partie Pablitos przegra - jedną z amerykańskim arcymistrzem Conradem Holtem, a kolejną z Fide Masterem z Wenezueli. Pozostałe 5 zakończą się jego zwycięstwami, do końca pozostanie wierny pasywnemu otwarciu z a3, h3, a6, h6  w roli głównej. 

22. miejsce to wspaniały wynik, a w pokonanym polu będzie miał 

  • jednego arcymistrza (GM-a)
  • jednego national mastera (NM-a)
  • dwóch mistrzów międzynarodowych (IM-ów)
  • trzech federal masterów (FM-ów)
  • i jednego CM-a

Wszystko to podczas streamingu na twitchu, okraszonego humorem, niczym z opowiadań Charlesa Bukowskiego i muzyce. 

 Pozostaje Pawłowi pogratulować

- jesteś Chłopie koksem i się nie zmieniaj !